26 maj 2010

Architekt przez wieki

Tak... Komiks ten powstał wpierw w mojej głowie parę dni temu, kiedy zobaczyłem jak Niejaki Jakub (ten po prawej :)) zasiadał do rysownicy i oddawał się ekstatycznemu szałowi twórczemu, jeśli w ogóle coś takiego istnieje w odniesieniu do Architekta. A pech chciał, że ma dość charakterystyczną twarz, więc uchwycenie go było tylko formalnością:) a jaskiniowiec, cóż... jakoś się sam nasunął...


Jejku, dawno komiksu nie było. Cieszę się, że wreszcie napaliłem się na stworzenie kolejnego numeru:)
 A oto on... TADADADUM!!!

1 komentarz: