24 gru 2009

Usta...

Niczym mrugające oko Boga, co puszcza Ci zalotne spojrzenie, wabi...
Jaskinia bezkresna w której wąż śpi, aby zatopić się w Tobie, czeka...
Studnia o kolorze wina i zapachu szlachetnym, która imię Twe wymawia, kusi...
Wystrzegaj się wędrowcze tej zgubnej czeluści, nim Cię pochłonie do cna.

Kat Królów, książąt, carów i magnatów.
Jak gilotyna wrzyna się w Twoje ciało i ciągle chce więcej...
Lecz czy to nie błogosławieństwo śmierci takiej zaznać
Spadać głębiej i głębiej w czeluść, wiedząc że dna ona nie ma

Tego Ci życzę wędrowcze zbłąkany


23 gru 2009

Rzeźba :)

Tak oto moja pierwsza rzeżba tak na poważnie, na zajęciach, na ocenę. I muszę powiedzieć, że jestem z niej całkiem zadowolony. Kiedy podszedł do mnie Dziekan, bo to właśnie z nim mam te zajęcia, powiedział, że... oki nie przytoczę dokładnie ale w pamięć wryło mio się jedno zdanie.

- Podoba mi sie Twój styl, rzeźbienia i ubierania, w ogóle lubię gothów

To mnie rozjebało najbardziej:) A nie wyglądałem jakoś wybitnie mhrocznie:)
 

Podejrzewam że nikt nie wie co owa rzeżba przedstawia.
Otóż był to manekin bez głowy odziany w atłasową, leistą srebrną płachtę. Ja mam przekrój, lewa połowa szyi manekina i obojczyk do ramienia:).

Teraz będzie pod górę, bo od po świąt zaczynamy rzeźbić rękę. Tego póki co nie widzę. N o ale się zobaczy.

Papa